
Panowie, zostawcie religię w spokoju. Jeśli już koniecznie chcecie czerpać z chrześcijaństwa, poczytajcie Kazanie na Górze, najlepiej fragment o nadstawianiu policzka.
Edytorial do tygodnika „Więź co Tydzień” z 5 czerwca 2025:
Od dawna mam pewien problem z polityką. Nie potrafię patrzeć na nią w kategoriach walki dobra ze złem, jasności z ciemnością. Każde kolejne wybory to dla mnie… no właśnie, wybory – najczęściej między dwiema wizjami przyszłości naszego kraju – a nie żaden bój o zbawienie świata. Sprawa poważna, mam swoje sympatię, oczywiście, ale nie aż tak poważna.
A religia? Boli mnie to, o czym pisze ks. Remigiusz Szauer – że stała się ona w Polsce narzędziem do wzbudzania resentymentów, ciągłego szukania wroga, demonizowania przeciwników, co widzieliśmy w ostatnich miesiącach po obu stronach politycznego sporu.

WIĘŹ – łączymy w czasach chaosu
Więź.pl to pogłębiona publicystyka, oryginalne śledztwa dziennikarskie i nieoczywiste podcasty – wszystko za darmo! Tu znajdziesz lifestyle myślący, przestrzeń dialogu, personalistyczną wrażliwość i opcję na rzecz skrzywdzonych.
Czytam – WIĘŹ jestem. Czytam – więc wspieram
Przyznaję się, że dwukrotnie poczułem się w tej kampanii nieswojo. Po raz pierwszy, kiedy kandydat, witający się słowami „Szczęść Boże”, w trakcie debaty wygłosił ostentacyjny antysemicki monolog.
I drugi raz, gdy jeden z uczestników II tury – późniejszy zwycięzca – w pierwszych słowach wystąpienia zacytował, bez podawania żadnego kontekstu, słowa z 2 Księgi Kronik: „Jeśli upokorzy się mój lud, nad którym zostało wezwane moje Imię, i będą błagać, i będą szukać mego oblicza, a odwrócą się od swoich złych dróg, Ja z nieba wysłucham i przebaczę im grzechy, a kraj ich ocalę”. Czy tylko mi coś w tej sytuacji nie gra? Jest chyba różnica między Jahwe a politykiem wygrywającym wybory? Czy nie ma?

Więź.pl to personalistyczne spojrzenie na wiarę, kulturę, społeczeństwo i politykę.
Cenisz naszą publicystykę? Potrzebujemy Twojego wsparcia, by kontynuować i rozwijać nasze działania.
Wesprzyj nas dobrowolną darowizną:
„Panowie, zostawcie religię w spokoju” – chciałoby się powiedzieć. Po co wam ona? Pracujcie dla Polski najlepiej, jak umiecie. Jeśli już koniecznie chcecie czerpać z chrześcijaństwa, poczytajcie Kazanie na Górze, najlepiej fragment o nadstawianiu policzka. Albo o błogosławionych, którzy wprowadzają pokój.
Józef Tischner powtarzał, że „religia jest dla mądrych”. Polityka rozumiana jako troska o dobro wspólne – też.
Przeczytaj też: Polityka czy rząd dusz?