Wiosna 2025, nr 1

Zamów

Najkrótsza droga od siebie do siebie

Spotykające się dłonie. Fot. Ds babariya / Pexels

Słuchając wykładu Paula Ricoeura, usłyszałam słowa: „to, co kruche, zostało w pewnym sensie powierzone naszej opiece”. Zapisały się we mnie na zawsze.

Edytorial do tygodnika „Więź co Tydzień” z 22 maja 2025:

Nie pamiętam, skąd się dowiedziałam – była to era przedinternetowa – że sławny francuski filozof Paul Ricoeur, którego książka „Symbolika zła” mocno mnie poruszyła, przyjedzie do Polski i będzie miał wykład na Uniwersytecie Jagiellońskim. Byłam wtedy na ostatnim roku warszawskiej polonistyki. Wykład Ricoeura wypadał akurat dzień przed moimi urodzinami, postanowiłam więc, że zrobię sobie prezent.

WIĘŹ – łączymy w czasach chaosu

Więź.pl to pogłębiona publicystyka, oryginalne śledztwa dziennikarskie i nieoczywiste podcasty – wszystko za darmo! Tu znajdziesz lifestyle myślący, przestrzeń dialogu, personalistyczną wrażliwość i opcję na rzecz skrzywdzonych.

Czytam – WIĘŹ jestem. Czytam – więc wspieram

Pojechałam. Byłam bardzo podekscytowana i wdzięczna losowi za możliwość pobycia w jego obecności. Nie pamiętam już dziś dokładnie, o czym mówił, chyba o kruchości, która dopomina się naszej odpowiedzialności. O tym zresztą jest rozmowa, którą przeprowadzili wówczas z filozofem moi późniejsi redakcyjni koledzy – Anna Karoń (jeszcze nie Karoń-Ostrowska) i Tomasz Wiścicki. Nie ośmieliłabym się wtedy nawet pomyśleć, że później będę częścią „Więzi”.

Pamiętam, że sam Ricoeur zaskoczył mnie emanującym zeń spokojem i życzliwością. A wyrażona przez niego w rozmowie dla „Więzi” myśl, że „to, co kruche, zostało w pewnym sensie powierzone naszej opiece”, zapisała się we mnie na zawsze.

W tym wezwaniu wzięcia odpowiedzialności za kruchość innego zawiera się – zdaniem francuskiego filozofa – nie tylko powinność, ale też szczególna obietnica. Dopiero niedawno – kiedy ponownie sięgnęłam do wspomnianej rozmowy – odkryłam, że Ricoeur przeciwstawia kruchość tragiczności. Dowodzi, że kruchość jest „przeciwieństwem tragiczności  w tym sensie, że jest oporem przed śmiercią, że wzywa do ocalenia”. Wzywa i jednocześnie jest wyzwaniem. Piękna, dodająca nadziei i życiodajna myśl!

Więź.pl to personalistyczne spojrzenie na wiarę, kulturę, społeczeństwo i politykę.

Cenisz naszą publicystykę? Potrzebujemy Twojego wsparcia, by kontynuować i rozwijać nasze działania.

Wesprzyj nas dobrowolną darowizną:

Podobnie jak ta, którą przywołuje Richard Kearney – uczeń Ricoeura – w specjalnie dla „Więzi” napisanym wspomnieniu w dwudziestą rocznicę śmierci filozofa. Kearney wspomina tam, że Ricoeur lubił powtarzać: „najkrótsza droga od siebie do siebie wiedzie przez innych”. Zadziwiające, że w kilku zaledwie słowach zawrzeć można najistotniejsze przesłanie Ewangelii i najgłębszą prawdę o człowieku.

Nie miałam, jak Kearney, przywileju studiowania u Ricoeura, ale właśnie do mnie dotarło, że stał się jednym z moich najważniejszych nauczycieli.

Przeczytaj też: Niepowtarzalny Paul Ricoeur. Wspomnienie Richarda Kearneya

Podziel się

Wiadomość

5 stycznia 2024 r. wyłączyliśmy sekcję Komentarze pod tekstami portalu Więź.pl. Zapraszamy do dyskusji w naszych mediach społecznościowych.

OSZAR »