Wiosna 2025, nr 1

Zamów

Cyfrowy świat i realna krzywda

Fot. Vitolda Klein / Unsplash

Jeśli ktoś myśli, że cyfrowe zagrożenia nie dotyczą jego dziecka, może być w błędzie.

Edytorial do wydania tygodnika „Więź co Tydzień” z 6 marca 2025:

Jak zdehumanizowana, wręcz patologiczna bywa cyfrowa rzeczywistość, pokazuje ujawniony niedawno przez BBC przypadek TikToka. Platforma ta zarabiała na streamingach wideo, podczas których dochodziło do seksualnego wykorzystywania dzieci. Więcej na ten temat pisze Konrad Ciesiołkiewicz w tekście „TikTok i przemysł krzywdzenia dzieci”.

WIĘŹ – łączymy w czasach chaosu

Więź.pl to pogłębiona publicystyka, oryginalne śledztwa dziennikarskie i nieoczywiste podcasty – wszystko za darmo! Tu znajdziesz lifestyle myślący, przestrzeń dialogu, personalistyczną wrażliwość i opcję na rzecz skrzywdzonych.

Czytam – WIĘŹ jestem. Czytam – więc wspieram

Jeśli komuś wydaje się, że tego rodzaju przestępstwa, oznaczające przecież realną krzywdę konkretnego dziecka czy nastolatka, z pewnością nie dotyczą jego dziecka, może niestety być w błędzie. Dane międzynarodowej organizacji We Protect mówią, że prawdopodobieństwo doświadczenia w dzieciństwie jednej z form seksualnej przemocy w sieci wynosi w Polsce 69 proc.

A z opublikowanego właśnie pionierskiego raportu „Internet dzieci” wynika m.in., że w IV kwartale 2024 r. co drugi niepełnoletni internauta w Polsce miał kontakt z treściami erotycznymi (tu właściwie należałoby napisać: pornograficznymi). W tym okresie serwisy takie odwiedziło 1,4 mln dzieci w wieku 7–14 lat. Dodajmy, że te odwiedziny, które nigdy nie powinny się zdarzyć, bywają często niecelowe. Erotyczne strony są małoletnim nierzadko podsuwane. A kontakt z pornograficznymi treściami bywa też zapośredniczony przez dorosłych, którzy w sieci szukają seksualnych łupów.

Młody człowiek narażony jest więc tam na wiele bardzo konkretnych niebezpieczeństw – także dlatego, że wielkie platformy cyfrowe nie stosują odpowiednich zabezpieczeń weryfikujących wiek użytkowników. Nagląca jest zatem konieczność odpowiednich regulacji w tej materii. Apelują o to współtwórcy przywołanego wyżej raportu oraz wiele innych środowisk działających na rzecz dzieci. Dobrze, że w Sejmie zaczyna się wreszcie dyskusja nad projektami wprowadzającymi m.in. realną weryfikację wieku internautów.

Więź.pl to personalistyczne spojrzenie na wiarę, kulturę, społeczeństwo i politykę.

Cenisz naszą publicystykę? Potrzebujemy Twojego wsparcia, by kontynuować i rozwijać nasze działania.

Wesprzyj nas dobrowolną darowizną:

Tego rodzaju regulacje są absolutnie niezbędne. Jeśli chcemy, żeby cyfrowa rzeczywistość nie zamieniła się w dżunglę, gdzie silniejszy pożera słabszego, powinniśmy – o co w 2022 r. apelowała na łamach „Więzi” Magdalena Bigaj – „zacząć mówić o cyfrowym personalizmie: w centrum nowych technologii ma znaleźć się człowiek, a nie maszyna czy biznes”.

Jeśli tak się nie stanie, rozwój nowych technologii będzie zaspokajał jedynie chciwość cyfrowych gigantów oraz wyposażał ich w niezwykle skuteczne narzędzia pozwalające im nie tylko wpływać na podejmowane przez nas wybory, ale też pozwoli modelować nasze postrzeganie rzeczywistości i postaw wobec drugiego człowieka.

Przeczytaj też: Obecność dzieci w internecie, koniec z tajemnicą poliszynela

Podziel się

Wiadomość

5 stycznia 2024 r. wyłączyliśmy sekcję Komentarze pod tekstami portalu Więź.pl. Zapraszamy do dyskusji w naszych mediach społecznościowych.

OSZAR »